Morąg Rzeczoznawca
Już od kilku miesięcy przeróżne ubezpieczyciele starają się wylansować ubezpieczenia ochrony prawnej w Polsce. Niedawno w te działania zaangażowała się też Naczelna Rada Adwokacka podpisując adekwatną umowę z Concordią. Też Zakład ubezpieczeniowy Ochrony Prawnej D.A.S prowadzi kampanię edukacyjno-informacyjną. Póki co jednak nie widać dłuższego zainteresowania tymi polisami ochrony prawnej. Takiż morał można wywieść z analizy ich sprzedaży w internetowym markecie ubezpieczeniowym, w którym idzie je posiąść od 5 miesięcy. Na ogół klienci kupują je, o ile wstępują w zawartość jakiegoś pakietu polis. Eksperci sektora ubezpieczeniowego zastanawiając się nad genezą kiepskiego zapotrzebowania tym tworem określili, iż istnieją trzy typowe powody tego stanu rzeczy. Pierwszym z nich jest cena ubezpieczenia, która wielu osobom wydaje się zbyt znaczna w stosunku do szkodowości. To znaczy, mimo że polisa przydaje się do rozstrzygania tematów prawnych w życiu codziennym, to nie zdarzają się one znów tak regularnie. A składkę za ubezpieczenie uiszczać wypada bezustannie. Drugim powodem jest kiepska świadomość ubezpieczeniowa. Chodzi tu o to, iż odbiorcom nie przychodzą do głowy sytuacje, w jakich mogliby takiej polisy potrzebować, a skoro tak, to uważają ją za niewartościową, kiedy o niej słyszą. To też jest przyczyną, przez jaką mnóstwo osób nawet nie wie, że istnieją niniejszego modelu ubezpieczenia. Ostatni powód, na który zwracają uwagę analitycy to lęk przed wszystkimi rzeczami połączonymi z sądem tudzież przepisami prawa. Można tu mówić o pewnym dumaniu życzeniowym – na zasadzie chęci uniknięcia prawdopodobnych kłopotów przez niemyślenie o tym, że mogą się zdarzyć. Przedstawiciel firmy, do której należy wymieniony market ubezpieczeniowy utrzymuje, że dla większości klientów czynnikiem zniechęcającym do zakupu jest cena, choć przecież jest ona dużo mniejsza